
Gdzie rdzawe mchy tylko rosną. Ty w niebo czoło podniosłaś. O sosno!
Tak oto sosnę (łac.Pinus) wspomina Bronisława Orłowska (1881-1928) w jednym ze swoich poematów. To prastare drzewo od wieków dostarcza ludziom produkty, na tyle ważne w ich codziennym życiu, że wpisała się już na dobre w folklor, kulturę i sztukę wielu społeczeństw. Obejmuje ona niemal 115 gatunków krzewów i drzew iglastych będących w głównej mierze źródłem drewna, żywicy, olejków, a także jadalnych nasion. W warunkach naturalnych rośnie głównie w Europie i Azji, przede wszystkim w strefie klimatu umiarkowanego.

Na początek trochę magii… bo… sosna to bardzo magiczne drzewo.
Według wierzeń słowiańskich bardzo stara sosna, znajdująca się w samym centrum puszczy, zamieszkiwana była przez władcę i opiekuna lasów Borutę (Boruta to po staropolsku właśnie sosna). Za swój dom obrały ją także dobre duchy, elfy i inne cudowne stworzenia.:) Dawniej wierzono, że w sosnę,w którą uderzył piorun, nie należy wykorzystywać już w żadnym celu albowiem zamieszkał w niej zły duch lub sam diabeł. Palenie w domu igieł sosnowych oczyszczało pomieszczenie ze złych energii, a kilka gałązek położonych pod łóżkiem chorego miało pomóc mu w szybszym powrocie do zdrowia. Pracując nad aurą warto skorzystać z pomocy właśnie tego drzewa. Z kolei w podejmowaniu trudnych decyzji, dodawaniu pewności sobie, odnajdywaniu sił i pogody ducha pomoże medytacja w cieniu tego drzewa.
Wracając do tu i teraz … Prawdziwa magia tkwi w wartościowych składnikach, które dostarcza całe drzewo od pączków przez młode pędy, igły aż po żywicę i niedojrzałe szyszki. Surowcem leczniczym są głównie pączki sosny, które zbiera się pod koniec zimy oraz bardzo wczesną wiosną, a także pędy sosny. Młode pędy pojawiają się już na początku maja i zawierają wtedy najwięcej wartościowych składników. Pączki i pędy sosny (0,4% olejku eterycznego zawierającego ß-pinen, limonen i borneol, ponadto witaminę C) działają wykrztuśne i jako środek wykrztuśny należy pić 1-3 łyżki 2-4 razy dziennie po jedzeniu. Ponadto odkażają one gardło i jamę ustną, hamując lub całkowicie niszcząc osiedlające się tam drobnoustroje. W niektórych schorzeniach wykazują również działanie moczopędne i antyseptyczne. Syrop z sosny, od dawna znany już naszym babciom, warto zażywać przez cały rok. Zawarta w nim witamina C zwalcza wolne rodniki i poprawia odporność, a sole mineralne mają dobry wpływ na kości, normalizują także gospodarkę wodną organizmu. Skróci to znacznie okres rekonwalescencji. Bez wątpienia syrop sosnowy jest najlepszym wyborem w walce z chorobą u dziecka będąc lepszą alternatywą niż np. syrop z czosnku, a to dzięki słodkiemu i klarownemu smaku, co z pewnością bardziej zachęci dziecko do jego spożycia. Jako syrop na kaszel jest bezpieczny dla kobiet w ciąży. Złagodzi dokuczliwe objawy przeziębienia i poprawi samopoczucie. Przeciwwskazaniem do stosowania syropu sosnowego jest astma i krztusiec.
Wartościowy jest także olejek sosnowy działający również wykrztuśnie i bakteriobójczo, ale nawet rozkurczowo. Znajduje on zastosowanie w inhalacjach górnych dróg oddechowych oraz w chorobach skóry. Balsamu z sosny, dzięki grzybobójczym właściwościom, używa się przede wszystkim do leczenia trądziku oraz grzybicy paznokci. Balsam, ze względu na zawarte w sośnie flawonoidy, zaleca się także wcierać w skórę pobudzając jej krążenie co w efekcie zapobiega szybszemu starzeniu się cery. Na pobudzenie pracy wątroby dobrym rozwiązaniem jest herbatka z sosny. Oczyści ona organizm i poprawi samopoczucie.
Na lecznicze właściwości możemy również liczyć stosując olejek terpentynowy uzyskiwany z żywicy. Łagodzi on przede wszystkim dolegliwości zewnętrzne, stosowany jest na nerwobóle. Doskonale się wchłania, łagodnie rumieniąc i rozgrzewając skóra, ponadto działa lekko odkażająco. Marzenie o rozgrzewającej kąpieli warto jest podkreślić igliwiem sosnowym, które przygotowane do inhalacji, można wlać do gorącej wody. Taka kąpiel nie tylko zrelaksuje ale i złagodzi wszelkie dolegliwości reumatyczne i bólowe. Będzie również bardzo pomocna w niektórych chorobach skóry takich jak łuszczyca czy łojotok.
W jednym z badań stwierdzono, że ekstrakt z igieł sosny zwyczajnej i olejek eteryczny wykazują silny potencjał jako środki chemoprewencyjne lub chemoterapeutyczne w przypadku guzów gruczołu mlekowego, które nie reagują na leczenie endokrynne.(przyp. Pharmacogn Mag. 2015; 11 (Suppl 2) )
Ale sosna to nie tylko syropy na kaszel czy olejkieteryczne… Jej męskie kwiatostany (dłuższe, zielono-żółtawe) można zjadać nawet na surowo. Są pyszne, o świeżym, orzeźwiającym smaku. Bogate w witaminę C zawierają także pyłek zasobny w białko. Są idealnym dodatkiem do wielu potraw. Można je suszyć, dusić,smażyć lub gotować. Tradycyjnie robi się z nich dżemy z zielonych szyszek, octy, pesto z młodych sosnowych pędów, a nawet ciastka z drobno pokrojonych igieł. Do celów kulinarnych należy jednak szukać niedojrzałych kwiatostanów, czyli takich, z których nie osypuje się pyłek. Dojrzałe, ze względu na gorycz, nie nadają się już do zjedzenia w całości.

Pierwotni Słowianie traktowali te drzewa z wielkim szacunkiem i powagą. Dziś, sosny, dla jednych ludzi są niestety jedynie tylko drzewami spotykanymi na trasie, dla drugich elementem pięknego krajobrazu. A tak naprawdę są darem, magiczną i uzdrawiającą mocą, z której umiejętnie korzystając budujemy swoje lepsze JA.